Magdalena Samozwaniec – z domu Kossak. Znana i uznana satyryczka. Córka Wojciecha Kossaka – słynnego malarza, siostra poetki Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Zawsze przedstawiana w ten właśnie sposób.
W tak artystycznej rodzinie żyła w cieniu sławy ojca i starszej siostry. To przyczyniło się do jej zaniżonej samooceny. Zaniżonej zupełnie niesłusznie. Wobec poważnych, monumentalnych dzieł swojej rodziny, Magdalena Samozwaniec swoim dystansem i ironią nadrabiała całą rodzinę. Jej osiągnięcia na polu satyry są niezaprzeczalne, a jednym z przykładów takich osiągnięć jest książka „Tylko dla dziewcząt” wydana formie audiobooka przez wydawnictwo WAB.
Historie i felietony
Książka składa się z kilkunastu historii i felietonów, w których autorka opisuje ze zgryźliwością obyczaje w przedwojennej i powojennej Polsce. Są tu spory pokoleniowe o to co jest przyzwoite, a co nie. A także o to, kto powinien wybierać kandydata na małżonka. Są tu walki płci. Polskie dziewczyny wpatrzone tak mocno w Zachód, że koniecznie chcą tam znaleźć męża. A także starych kawalerów, którzy bez powodzenia szukają żony idealnej. Jest także wątek autobiograficzny pokazujący Madzię wobec starszej, niesamowicie utalentowanej siostry.
Stosunki damsko-męskie
Wszystkie historie krążą wokół stosunków damsko-męskich, oraz wokół wychowania młodych panien. Autorka ze swobodą i humorem obnaża przywary i anachronizmy obecne w społeczeństwie. Pokazuje rodziców, którzy za wszelką cenę przestrzegają zasad, które nie mają racji bytu we współczesnych ich dzieciom realiach. I dzieci, które skutkiem tego łamią wszystkie te zasady, nawet gdy nie ma to większego sensu. Demaskuje także miłosne gierki, jakie toczone są przez kobiety wobec mężczyzn i zarazem piętnuje mężczyzn zwodzących kobiety. Przedstawia banalne przykłady zakończenia kobiecej przyjaźni (która zawsze jest fałszywa). I tego, jak dorastające dzieci zauważają to, iż ich rodzice skupieni są na reputacji wobec sąsiadów, nie zaś na dobru rodziny.
W książce „Tylko dla dziewcząt” znaleźć można cechy Polaków obecne także dzisiaj. Ich obłudę, zadufanie, pozerstwo. Pięknie zostało też w kilku historiach opisane nasze zapatrzenie w Zachód. W Amerykę. Magdalena Samozwaniec pokazała to bez użycia siły. Bez zbędnych emocji. Z właściwą sobie ironią zdemitologizowała Amerykański Sen. Żeby nie powiedzieć, że wręcz zrównała go z ziemią, sprowadzając na nią tych, którzy dotychczas bujali w obłokach.
Dzieło Magdaleny Samozwaniec może z jednej strony wydać się komuś niepoprawne w swoim ośmieszaniu wszystkich. Z drugiej strony autorka jest do tego stopnia politycznie poprawna, że jedzie wszystkich równo. Niedawno, podczas seansu pewnej chorwackiej komedii romantycznej w kinie, zapytałem siedzącą obok mnie partnerkę czy kobiety są naprawdę takie głupie czy tylko w filmach. Czytając książkę „Tylko dla dziewcząt” zadałem sobie pytanie, czy mężczyźni są naprawdę tak głupi czy tylko w książce by po chwili uznać, że jak w książce, tak jest i w rzeczywistości. A dwa rozdziały potem okazuje się, że w tej samej książce kobiety są przedstawione w bardzo podobnym świetle i to również ma odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Ładnie i zręcznie napisane
Całość jest zręcznie napisana. Ładnym językiem. Wyszukanym, ale wyważonym do tego stopnia by nie brzmiał zbyt sztucznie. Chyba, że ma to być zamierzony efekt przerysowania. Anna Szawiel czytająca audiobooka ma do tego odpowiedni, nieco „cwaniacki” głos. Przy niektórych dialogach wydawało mi się, że czyta zbyt sztucznie, zbyt teatralnie… Ale przecież to tylko uwydatnia ironię i przerysowanie zawarte w słowach autorki.
Tylko dla dziewcząt
Magdalena Samozwaniec
Wydawnictwo WAB
Czyta: Anna Szawiel
Czas nagrania: 5 godzin 30 minut
Rok wydania: 2012
Autorem tekstu jest Wojciech Becla
Dodaj komentarz