Amerykański sen – słyszeli lub marzyli o nim wszyscy. Doświadczyli go nieliczni… Nie wszystkie sny są jednak dobre, a koszmary potrafią przenikać do rzeczywistości.
Taka sytuacja ma miejsce w zyskującym coraz większą popularność serialu „American Horror Story”, w którym poznajemy historię trzyosobowej rodziny z problemami, która przeprowadza się do nowego domu po to, aby zacząć wszystko od nowa. Problem w tym, że dom jest… nie, nie nawiedzony. Nawiedzony to zbyt delikatne określenie.
„American Horror Story” wciąga i z każdym kolejnym odcinkiem jest coraz lepiej. Można więc tylko mieć nadzieję, że twórcom serialu uda się utrzymać taki wysoki poziom jak to ma miejsce obecnie. Duże brawa należą się także scenarzystom, którzy w każdym odcinku potrafią widzów czymś zaskoczyć pomimo tego, że miejscem akcji wciąż jest to samo miejsce.
Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji obejrzeć omawianego serialu, to macie naszą gwarancję, że jeżeli już znajdziecie czas na seans, to na pewno nie będziecie rozczarowani. Możecie natomiast stracić ochotę na przeprowadzki…
Ja nie rozumiem, po co te streszczenia zamieszczacie. Nie dość, że nie ma wszystkich, to dodatkowo jak ktoś nie ogląda serialu, to go to w ogóle nie zainteresuje. Jeżeli natomiast ktoś jest miłośnikiem serialu, to zamiast to czytać od razu go obejrzy i tyle.