Daniel Radcliffe i Kobieta w czerni

Rola młodego czarodzieja, którego grał przez dziesięć lat w filmach z serii Harry Potter, była dla niego przygodą życia. Wszystko się jednak kiedyś kończy…

Ale wtedy zaczynają się inne rzeczy. W przypadku Radcliffe’a jest to gra w teatrach (i to nie byle jakich, gdyż dotychczas wystąpił między innymi w musicalu na Broadwayu „How to Succeed in Business Without Really Trying”) oraz rola ojca w filmie „Kobieta w czerni”.

Aktor w jednym z udzielonych przez siebie wywiadów przyznał, że chociaż granie jednej roli przez taki okres czasu ma swoje wady, to dzięki temu mógł pracować z wieloma aktorami i zdobyć cenne doświadczenie. Nie ma też co ukrywać, że osoby wypominające Radcliffe’owi brak zróżnicowanego dorobku artystycznego zazdroszczą mu sukcesu.

W filmie „Kobieta w czerni” Daniel Radcliffe wcielił się w Arthura Kippsa – mężczyznę załamanego po śmierci żony, która odeszła podczas porodu. Aktor uważa, że szkoły aktorskie nie mają większego sensu, bo najwięcej daje praktyka. Z tego powodu nie planuje nadrobić zaległości w filmowej edukacji, tylko woli korzystać z tego, że jest rozpoznawalnym i chętnie zatrudnianym aktorem.