Trailer promujący film “Holy Motors” przyciąga uwagę i sprawia, że widzowie nabierają ochoty na seans. Problem w tym, że przez wszechobecny w nim postmodernizm nie jest to produkcja dla każdego.
Uwaga na białe limuzyny
Głównym bohaterem “Holy Motors” jest Oscar (Denis Lavant). Ten tajemniczy człowiek podróżuje po ulicach Paryża w swojej ogromnej limuzynie i co jakiś czas odbywa niezwykłe spotkania. Nie są to bowiem spotkania biznesowe, a przynajmniej nie takie, jakich można by się spodziewać po takim bohaterze.
Przed każdym spotkaniem Oscar wciela się w różnych ludzi i przez jakiś czas odgrywa ich role. Raz jest to żyjący w kanałach szaleniec, innym razem umierający staruszek, a kiedy indziej morderca. Za każdym razem bohater w pełni oddaje się przydzielonej roli i skrupulatnie wypełnia powierzone mu zadanie, w związku z czym – w zależności od aktualnej roli – robi to, co należy, a więc jako morderca morduje, jako żebraczka zbiera pieniądze, a jako kochający mąż spędza czas z bardzo specyficzną rodziną.
Kylie Minogue
Reżyserem i scenarzystą tego surrealistycznego dramatu jest Leos Carax. Co ciekawe, rolę Jean (jednej z bohaterek “Holy Motors”) chciał sprezentować swojej byłej dziewczynie, ale w ostateczności trafiła ona do Kylie Minogue.
Niektóre sceny są naprawdę świetnie zrealizowane i dokładnie przemyślane, ale pomimo tego można odnieść wrażenie, że “Holy Motors” lepiej sprawdziłoby się jako krótki teledysk lub film krótkometrażowy, a nie dwugodzinna produkcja. Można też zapomnieć o tym, że po skończonym seansie pozna się odpowiedzi na wszystkie pytania, jakie z pewnością przyjdą widzowi do głowy podczas oglądania tego oryginalnego filmu.
Obsada:
Denis Lavant – Oscar
Édith Scob – Celine
Eva Mendes – Kay M
Kylie Minogue – Eva Grace
Polskim dystrybutorem filmu jest Stowarzyszenie Nowe Horyzonty.
Dodaj komentarz